Tak, nadszedł ten czas. Najwyższy, by kupić nowy sprzęt do robienia zdjęć. Myślałam jednak, że to będzie dużo prostsze. Okazało się być nie lada wyzwaniem. Rynek jest przepełniony aparatami fotograficznymi. Firmy dosłownie prześcigają się w dokładaniu do nich nowych funkcji.
Na pewno byłoby łatwiej, gdybym była profesjonalnym fotografem, a najlepiej bogatym profesjonalnym fotografem. Niestety, w swoim arsenale przeróżnych cech, zdolności i fachów, nie mam ani jednego, ani drugiego. Jestem kompletnym fotograficznym laikiem. Pocieszam się jedynie tym, że wiem, jaki efekt zdjęć chcę osiągnąć. Chociaż tyle ;)
Na pomysł kupna nowego aparatu wpadłam co najmniej 4 miesiące temu. Przejrzałam tysiące stron, opisów, zdjęć, testów i opinii. Zdążyłam zapisać się na kilka forów tematycznych, zasubskrybować kilka newsletterów, a nawet dołączyć do kilku grup fotograficznych na FB, na których bardzo mądre osoby, w bardzo mądry sposób opowiadały o bardzo mądrych rzeczach. Nie powiem, trochę mi to pomogło. Stanęło na tym, że zdecydowałam się na firmę Olympus. Ale co dalej? Modeli jest co najmniej kilkanaście. Wybrać lustrzankę, czy bezlusterkowca?
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…