Właśnie spojrzałam w prawy dolny róg laptopa a tam 04:04 i nie chce być inaczej. Uparty ten zegarek. Pomyślicie, że zwariowałam. Nie, jeszcze nie ;) Tylko w nocy tak naprawdę jestem w stanie porządnie się skupić na pracy przy komputerze. Cisza jak makiem zasiał. Nikt mi nie przeszkadza, nie łazi, nie zadaje pytań i niczego ode mnie nie chce. Tak więc siedzę sobie i rozmyślam o okrąglakach. Nadal je szyć, czy dać sobie z nimi spokój?
Póki co, jeszcze są i dziś podzielę się z Wami kolejną ich porcją. Przy okazji pokażę Wam kilka zdjęć z mini sesji zdjęciowej z moją sąsiadką, której bardzo, bardzo dziękuję za pomoc. Marita, jesteś niesamowita! :)